niedziela, 1 grudnia 2013

chapter 12.

- Nie będę pytać, czy ci pasuje.. Jesteś niesamowicie zabawny, Harry, naprawdę. - mamrotałam sama do siebie. zmagając się z zamkiem. Gdy weszłam do domu, pierwsze, co zrobiłam, to skierowałam się w stronę lodówki. Zmaganie się z osobnikami takimi jak Harry potrafiło nieźle nakręcić apetyt. Trzymając w zębach paczkę suszonych owoców i karton mleka pod pachą, nie myślałam o niczym innym, tylko o musli. No, może też trochę analizowałam to, co wydarzyło się dzisiaj. Myślami wracałam bardziej do wydarzeń z baru, niż do samego "wypadku". Miałam mieszane uczucia co do naszej rozmowy. Dlaczego tak bardzo zależało mu na tej obietnicy? Mój błąd, że jej nie dotrzymałam, przyznaję. Ale dlaczego robił wokół tego tyle szumu? Jego zachowania coraz bardziej mnie przerażały, szokowały, zadziwiały, tym samym powodując, że nie potrafię dać sobie z nim spokoju. Czułam wewnętrzną potrzebę zaspokojenia mojej ciekawości, bałam się jednak, że mogę posunąć się w tym za daleko i nie będę umiała się z tego wycofać. Starałam się przypomnieć sobie co działo się, kiedy byłam w amoku. Nie do końca mnie to interesowało, jednak nie lubiłam mieć luk w pamięci. Pamiętam, że upadłam, a później..
Łyżka wypadła mi z ręki.
Śmieszne jest to, w jakiej sytuacji mogę cię w końcu przytulić.
Nie. Czy to..
Śmieszne jest to, w jakiej sytuacji mogę cię w końcu przytulić.
W końcu.. w końcu.. w  k o ń c u. Czy to znaczyło, że.. wcześniej miał taką ochotę, a dopiero teraz mu się to udało? Czy to był przypadkowy zlepek słów wypowiedziany w strachu? Chyba, że wcale się nie bał, tylko zależało mu na tym, by nie mieć mnie na sumieniu. Jezu, gdybym ja była normalna, to i trafiłabym na kogoś normalnego. Odłożyłam miskę do zlewu i powlokłam się do łazienki z zamiarem wzięcia prysznica. W połowie drogi na górę zadźwięczał mój telefon, sygnalizując przyjście sms.
- Przyjadę po ciebie o 18, czekaj na mnie w swoim domu, i tym razem mnie posłuchaj. - przeczytałam na głos. - Świetnie. Skróciłeś mi czas na prysznic. To sprawiło, że nie lubię cię jeszcze bardziej.


*****

Po ponad godzinnym prysznicu stanęłam przed dokonaniem wyboru, co chcę na siebie włożyć. Nie do końca wiedziałam, czego mogę spodziewać się po dzisiejszym wieczorze. Znowu zabierze mnie na kolację? A może wymyśli coś na świeżym powietrzu? Naprawdę nie wiem co stało mu na przeszkodzie w powiedzeniu mi, co będziemy robić.
- Nie, to nie, pójdę w tym, w czym mi wygodnie. - westchnęłam, zakładając na siebie obcisłe, czarne rurki i koszulę bez rękawów, dopinając ją pod samą szyję, po czym pacnęłam się na łóżko. Nie poleżałam zbyt długo, bo po pięciu minutach rozległ się klakson samochodu. Wstałam i zerknęłam przez okno na podjazd, upewniając się, że to Harry. Chwyciłam swój sweterek i powoli, bardzo powoli kierowałam się w stronę wyjścia.
- Nie spieszy ci się. - powiedział rozbawionym tonem. Podniosłam wzrok i zamarłam już chyba po raz setny, od kiedy go poznałam. Stał oparty o samochód, w czarnej koszuli dopiętej pod samą szyję, a rękawy znowu podwinął w taki sposób, że widoczne były jego tatuaże. Mój mózg w takich momentach zamieniał się w papkę, więc nie odpowiedziałam, tylko po prostu podeszłam do samochodu. Wciąż uśmiechnięty otworzył mi drzwi, po czym okrążył samochód i sam do niego wsiadł, zapinając pasy.
- Ładnie wyglądasz. - rzucił, wyjeżdżając z mojego podjazdu.
- Dziękuję. - odpowiedziałam, uprzednio głośno przełykając ślinę, co na pewno nie umknęło jego uwadze. Na miłość boską, lecę na jego wygląd. To nie dobrze. Nie powiedział nic więcej, a ja wciąż czułam suchość w gardle, więc tylko wpatrywałam się w okno i myślałam, co zaplanował.
- Lubisz śpiewać? - zapytał po piętnastu minutach.
- Hę? - odparłam niezbyt inteligentnie, ale wyrwał mnie z rozmyślań. - Chyba lubię. W każdym razie lubiłam. Kiedyś dużo śpiewałam. Dlaczego pytasz?
- Zwykła ciekawość. - powiedział, po czym znowu zapadła cisza, która trwała już do końca drogi.


*****

- Jesteśmy na miejscu. - powiedział, kiedy zatrzymaliśmy się przed jakimś budynkiem.
- Co będziemy tu robić?
- Nie marudź. - powiedział i pociągnął mnie do środka.
- Państwo Styles? - przy wejściu stała kelnerka zajmująca się rezerwacjami. Państwo Styles?
- Zgadza się. Dziękuję. - uśmiechnął się. Chyba już przeczuwał, że będzie miał kłopoty.
- Zaprowadzę państwo do stolika. - powiedziała i dała znak ręką, byśmy poszli za nią. Kiwnęła głową i odeszła do stolika obok.
- Zechcesz usiąść? - zapytał, odsuwając moje krzesło. Szybko usiadłam czekając na odpowiedni moment, by wybuchnąć.
- Państwo Styles, tak? Całkiem ciekawe.
- Rezerwowałem dla nas miejsce. Czy to źle? - powiedział, udając niewiniątko.
- Od kiedy jestem panią Styles?
- Od wtedy, kiedy jesteś ze mną.
- Nie jestem z tobą, Harry. - w połowie zdania zaciągnęłam się powietrzem, jakbym z ledwością je łapała.
- Daj spokój, to kwestia czasu. - powiedział spokojnie. - A teraz przepraszam, muszę iść coś załatwić. - wstał, zostawiając mnie samą.
- Uciekasz przed atakiem. Prawdziwy mężczyzna. - mruknęłam sama do siebie, a kelnerka przyniosła wodę gazowaną z limonką. Podziękowałam jej wymuszonym uśmiechem. Przecież to nie jej wina, że jest tak, jak jest. Czy nadejdzie dzień, w którym nie będę wkurzać się na Harry'ego, a on nie będzie mnie denerwował? Nie zapowiada się. Z drugiej strony, może to ja przesadzam i reaguję jak dziecko? Ale kto nie reagowałby w taki sposób, kiedy ktoś zachowuje się jak osioł. Nagle rozbrzmiała muzyka i ktoś zaczął śpiewać. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu i zorientowałam się, że tu odbywa się karaoke. W połączeniu z jego dziwnym pytaniem w samochodzie teraz czułam lekki niepokój, ale postanowiłam nie robić afery kiedy tak naprawdę nie wiem o co chodzi. Piosenka się skończyła i za moment zaczął śpiewać ktoś inny.
- Stęskniłaś się? - podskoczyłam na dźwięk jego głosu. Kiedy wrócił?
- Bardzo. Co tu robimy?
- Spędzamy razem miło czas. - uśmiechnął się słodko, aż byłam skłonna uwierzyć mu, że niczego nie knuje. Och, ja naiwna.
- A teraz na scenę zapraszamy Louise Styles. - zapowiedział prowadzący. Publiczność zaczęła klaskać, a ja czułam, jak opada mi szczęka.
- Zabiję cię. - syczałam w stronę Harry'ego. Nie wiem, jak to zrobię, ale zabiję cię.
- Nie mam pojęcia, o co ci chodzi, ale teraz idź, oczekują tam ciebie. - powiedział, szczerząc się. Ten idiota siedział i się szczerzył. Głośno odsunęłam krzesło i podeszłam w stronę sceny. Chłopak stojący obok pomógł mi na nią wejść, a ktoś drugi podał mi mikrofon.
- Nazywam się Louise Cook i naprawdę nie wiem, co tutaj robię. Zostałam wrobiona i przepraszam za to, co za chwilę się wydarzy. - powiedziałam spokojnie, a wszyscy zaczęli się śmiać.
- Jesteśmy wszyscy ubezpieczeni, tak myślę. - powiedział prowadzący, na co publiczność zaśmiała się ponownie. Przynajmniej oni dobrze się bawią. - No dobrze, Louise, włączę teraz playlistę i zacznę ją przewijać, a ty powiesz STOP i wylosujemy ci piosenkę. Gotowa? - kiwnęłam głową, a on wcisnął jakiś przycisk i niebieski pasek zaczął migać na ich małym ekranie.
- Stop. - głos mi zadrżał. Dobrze wybrałam?
- Przypadł ci dość stary utwór. Życzymy powodzenia dla ciebie i wszystkich zebranych. - zebrani zaśmiali się ostatni raz, po czym rozległy się pierwsze nuty What The World Needs Now Is Love. Moja mama słuchała tej piosenki. Zamknęłam oczy i zaczęłam śpiewać z pamięci.

What the world needs now
is love, sweet love
it's the only thing
that there's just too little of
What the world needs now
is love, sweet love,
no not just for some
but for everyone..


Kończąc piosenkę, otworzyłam oczy. Wszyscy zaczęli głośno klaskać i wiwatować, kilka osób wstało z krzeseł, duża część poszła w ich ślady. Zakłopotana próbowałam zejść ze sceny, kiedy coś wpadło mi do głowy. Podeszłam do prowadzącego, po czym zeskoczyłam ze sceny, próbując przecisnąć się przez tłum ludzi, którzy gratulowali mi występu. Padłam na krzesło, chwytając piwo, które zamówił sobie Harry. Spoglądał na mnie z ukosa, chyba zadowolony.

- Nie wiedziałem, że umiesz śpiewać.
- Nie umiem. Więc miałeś nadzieję, że się skompromituję?
- Nie. - zmarszczył brwi. - Ale nie spodziewałem się, że pójdzie ci tak dobrze. - powiedział, a ja zamiast odpowiedzieć, sączyłam napój przez słomkę.
- Hej, nie zapędzaj się tak. To moje. -  chciał zabrać szklankę, lecz odsunęłam się, nim zdążył to zrobić.
- Jeśli ci to oddam, będę musiała poprosić kogoś, żeby mi kupił. Jakiegoś chłopaka. Starszego, przystojnego..
- Dobra, dobra, pij sobie. - przerwał mi, unosząc ręce w geście poddania, na co zachichotałam. - Pójdę po nowe.
- Hmm, na twoim miejscu na razie zostałabym tutaj.
- Dlaczego? - uniósł jedną brew, patrząc pytającym wzrokiem. Nim zdążyłam odpowiedzieć, głos ulatniający się z głośników zrobił to za mnie.
- Wisienką na torcie będzie występ Harry'ego Stylesa. Chodź, chłopie! - wszyscy ponownie zaczęli klaskać, a Harry spojrzał na mnie, jakby chciał mnie zamordować, jednak za sekundę jego wzrok przemieniał się w coś w stylu uznania.
- Niezła jesteś. - mruknął.
- Nie mam pojęcia, o co ci chodzi, ale teraz idź, oczekują tam ciebie  - powiedziałam słodko. Zorientował się, co powiedziałam, i zaśmiał się.
- Naprawdę niezła. - powiedział, podnosząc się, i skierował się w stronę sceny. Ludzie bili brawo, a dziewczyny zaczęła krzyczeć. Zbyt entuzjastycznie, na mój gust. Harry podszedł do DJ i rozmawiał z nim krótko, po czym stanął przy mikrofonie.
- Z tego co wiem, to ostatni występ na dziś, więc prowadzący zgodzili się na coś spokojniejszego. - uśmiechnął się, a z sali słychać było pojedyncze westchnienia. Pocieszałam się tym, że nie tylko ja tak na niego reaguję. Wszyscy czekali, ciekawi występu. Z głośników wypłynęły pierwsze dźwięki piosenki, którą skądś już znałam, ale nie wiedziałam skąd. Harry wziął głęboki oddech i zaczął śpiewać.

There was a time
I was everything and nothing all in one..


Siedziałam, oszołomiona. Nie potrafiłam opisać tego, co w tym momencie czułam. Ba, co odczuwali wszyscy obecni.


I need to tell you
How you light up every second of the day..



Każdy dźwięk, każda pojedyncza nuta która wypływała z głośników sprawiała, że moje serce zaczynało bić jeszcze mocniej, niż przed sekundą. Cholera, stwierdzenie, że potrafił śpiewać, byłoby ogromnym niedopowiedzeniem, wręcz obrazą. Wpatrywałam się w niego jak urzeczona. Spojrzał na mnie, a ja nie mogłam odwrócić wzroku. Czułam, jakby śpiewał dla mnie. Tylko i wyłącznie. Nagle byliśmy na tej sali sami i żadne inne dźwięki oprócz jego głosu do mnie nie dochodziły. Śpiewał tak, jakby naprawdę czuł wszystko to, co mówi piosenka. W tym momencie chciałam, by ta chwila trwała wiecznie, jednak skończyła się tak szybko, jak się zaczęła. Na sali zapanowała całkowita cisza, a Harry wciąż wpatrywał się we mnie tak intensywnie, że było mi gorąco. Nagle wszyscy poderwali się do góry, klaszcząc i krzycząc, tylko ja nie mogłam ruszyć się z miejsca.- Ty szczęściaro! - krzyknęła dziewczyna siedząca przy stoliku obok. Ledwo kontaktując, oderwałam wzrok od Harry'ego i spojrzałam w jej stronę. Uniosła kciuk do góry. - Jest czego zazdrościć. - powiedziała, a ja kiwnęłam głową, w ciąż słabo odbierając bodźce z zewnątrz. Harry zdążył zejść ze sceny i teraz kierował się w moją stronę.- Jedźmy już. - powiedział mi prosto do ucha, stając bardzo blisko. Chwycił moją rękę i wyszliśmy z lokalu, po czym skierowaliśmy się w stronę samochodu, wciąż trzymając za ręce. Otworzył drzwi, a ja bez słowa wsiadłam do środka. Całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie, a ja starałam się uspokoić bicie mojego serca i moje oszołomienie. Udawało mi się to w bardzo powolnym tempie. Kiedy mniej więcej już się ogarnęłam, Harry zaparkował na moim podjeździe. Szybko wysiadł, okrążając samochód, by ponownie otworzyć mi drzwi. Odprowadził mnie pod same drzwi.

- I co? Było tak źle? - zapytał. Zastanawiając się nad tym doszłam do wniosku, że ten wieczór był jednym z lepszych w całym moim życiu.

- Nie, podobało mi się. - uśmiechnęłam się do niego, po czym dostrzegłam błysk w jego oku.
- Mi też podobał mi się dzisiejszy wieczór. Dobrze się bawiłem. - powiedział Harry, łapiąc mnie za ręce i przyciągając do siebie. Przekręcił głowę na bok i minimalnie przybliżył swoją twarz do mojej.
O nie.


*****
tak, kończę w takim momencie.
miałam napisać tutaj coś w piątek, ale spadłam ze schodów i skręciłam kostkę. hah.
widzę, jak po dodaniu rozdziału wyświetleń przybywa, a komentarzy.. niekoniecznie.
pamiętajcie, że to WY napędzacie moją wenę. to od Was zależy częstotliwość pojawiania się rozdziału :)




jeśli przeczytałeś/aś - skomentuj, proszę :)

41 komentarzy:

  1. skoncz juz to pisac, nie umiesz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt Ci nie każe tego czytać!!! A rozdział jak zawsze genialny :)

      Usuń
    2. Zamknij sie !!!! Ona pisze wspaniale !!
      Jak nie podoba sie to po co czytasz !?
      Rozdzialy sa cudowne kur*a !!!!!
      Spierdalaj !!!!
      Zazdroscisz jej talentu ?
      Nie udzielaj sie !!!!
      A co do rozdzialu to zajebisty jak ZAWSZE !!!!
      :D
      Pozdrawiam I przepraszam za niom :( przykro mi ze sprawila ze sie nie usmiechasz ;'(
      Ale nic sie nie poradzi na takie osoby .
      Jeszcze raz cie za niom przepraszam !!!
      Nie przejmuj sie niom albo nim .
      Pisz dalej :D
      Wspanialy blog :3
      Czekam na Next :) mam nadzieje ze ona nie wplynie na to ze nie bendziesz pisac I sie zalamiesz . P.S. Sorka za blendy al jestem na telefonie :/
      Kocham I pozdrawiam @KitaRoxanna

      Usuń
  2. Chyba nawet nie bede sie odnosic do komentarza powyzszego anonimka, bo nie warto...
    Co do rozdzialu, to jest genialny! Nie moglam sie doczekac :3 Wszystkie dziewczyny Harry'ego jak widze ;)
    Co tu duzo pisac, genialnie piszesz i nie przestawaj! x
    @horny_hot_dog

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAAAAA BOOOOOSKIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zabije Cię, że skończyłaś w takim momencie!! Kocham to opowiadanie! I nie moge się doczekać nowego rozdziału!!! KOCHAM!! @Baska69 <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Superrrr *-* mam nadziej że Louise będzie z Harrym *_*

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham @d0perihanna

    OdpowiedzUsuń
  6. ugh, jako mogłaś skończyć w takim momencie?! :))
    w ogóle cały rozdział jest akjndckjbalisbc *-*
    i to że Hazz śpiewał, ahhh...
    to opowiadanie jest BOSKIEEEE !!
    zdrowiej, pisz dalej i częściej dodawaj rozdziały C:
    a wy ludzie komentujcie !
    kocham @AwwMyNiallx

    OdpowiedzUsuń
  7. Powstrzymam się od napisania uwagi dotyczącej pierwszego komentarza, bo po co, głupiemu nie przemówisz do rozumu.
    Rozdział jest fgbjhgvfcfgvbhjikjuhgf nie pomyślałabym, że będzie karaoke :D Jak cię kiedykolwiek spotkam, to zabiję za takie zakończenie! *-*
    Czekam na next xx ily ♡
    @luv_my_jade

    OdpowiedzUsuń
  8. Podejrzewam, że pod pierwszym komentarzem, który napisał anonim kryje się wielki zazdrośnik. :)

    W każdym razie ma zazdrościć czego, bo to opowiadanie i Twój talent jest niesamowity, również rozdział, mimo że troszkę krótki jak na Ciebie :>

    Pozdrawiam skarbie, życzę weny i kolejnych, cudownych rozdziałów x

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooooommmmffffffggggg !!!
    Genialny!!!!!!!!!
    Ta ich randka.. hmmm. Rozmarzylam się normalnie. Tak jakbym tam była, zamiast Louise i Harry śpiewał dla mnie!!!
    Już wyobrażam sobie jak bardzo musiał zdziałać na publikę...
    I to... 'państwo Styles' Kocham :-)!!
    Jak mogłaś skończyć w takim momencie!!!!! Pisz jak naj szybciej!!!!
    Dodawaj nowy rozdział i wracaj do zdrowia!!!!! ;3
    CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!!!!!! ;3
    @Zaniloliry_wife

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam sposób w jaki piszesz. Genialny rozdział. :)) @SeeULaterBabexx

    OdpowiedzUsuń
  11. Wooow kocham to <3
    Pocałuja sie ?
    Oh to grzech kończyć w takim momencie wiesz ?
    Nie moge doczekac się już dalszych randek ^^
    Mam nadzieje że wszystko dobrze z nogą ;)
    Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Booooski !!! Jak mogłaś skończyć w takim momencie ?! Ale i tak cię kocham za to jak piszesz <3
    Czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  13. Omfg jak mogłaś skończyć w takim momencie? Moje życie wypełniło się pustką w oczekiwaniu na kolejny rozdział.Dodaj szybko proooszę :C
    Zajebisty rozdział,naprawdę podziwiam twoją pomysłowość i twój talent *-* Chciałabym pisać choć troszeczkę tak niesamowicie jak ty..
    @ellen_my_queen

    OdpowiedzUsuń
  14. omg cudny rozdział! *-*
    ta randka była genialna :D
    w ogóle Louise haha uwielbiam ją :p
    do następnego i weny życzę xx
    @AwwAdrianne

    OdpowiedzUsuń
  15. Super! Super! Super! Super! Super! Super! Super! Super!
    Awww! Jak słodko ♥
    Jesteś niesamowita, dziewczyno! Piszesz świetnie!

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  16. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa nowy rozdział :) Jest tak cudowny, że aż brak mi słów... więc posłużę się już popularnym ashsyuzghcjwsdzxcjas :p Rozdział jest naprawdę mega świetny! No i śpiewający Harry :) Przez cały czas jak czytałam miałam banana na twarzy :) Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    @JustJustine19

    OdpowiedzUsuń
  17. wreszcie następny ! nie mogę się doczekać następnego ! oby był szybciej niż ten bo jest super ! jestem ciekawa jak potoczy się następna randka! <3<3 @ta_brzydka

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam <3 Ale żeby skończyć w takim momencie ? Kurcze ;D Dodaj szybko następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. rozdział genialny :)
    w ogóle jak się ucieszyłam jak zobaczyłam że jest! :D
    ich randka>>>>>>>>
    ogólnie kocham to ff <3

    OdpowiedzUsuń
  20. znklshVJjkzHVkjZHVjkzghVjkhzXVsKZfghsAHGLKSAFHGKLSHFJGKLJSZHGKLJSZHLGHSZKJhZSVjkSVjkSV !!!!!!!!!!!!!!!!!!! To wszystko co czuje!! xx Zycze weny !

    OdpowiedzUsuń
  21. Łał dziewczyno, czemu skończyłaś w takim momencie?!
    Przykro mi z powodu kostki. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje :*
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział.
    Klaudia <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Kurde, to jest chyba najlepszy rozdział ever! Zazdroszczę Louise :D Cudownie piszesz, zakochałam sie w tym ff :) xx.
    Życzę weny skarbie! ILYSM.
    @harryakaideal

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziewczyno ty masz wielki talent ! To jest cudowne. Czekam na kolejne rozdzialy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  25. Super rozdział!! :)
    @Aleks_andraaa

    OdpowiedzUsuń
  26. Boże kochany jak ty mogłaś skończyć w takim momencie! Ale ona już się w nim zakochuje i to widac ^^ Tylko ciekawi mnie o co chodzi z jej mamą i wgl...

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie przerywa się w takim momencie! Dziewczyno zejdziemy na zawał jak tak dalej pójdzie! :D już od wczoraj kiedy zaczęłam czytać twoje opowiadanie cały czas myślę tylko "co się stanie dalej? O co chodzi z relacją Louise i jej mamy i wgl?" nie dajesz mi żyć spokojnie! Ale już kocham ten ff xx ♥ świetnie piszesz i jestem naprawdę szczęśliwa że dałam RT przy twoim tweecie i dzięki temu teraz tu jestem ♥
    Mam tylko pytanie, czy mogłabym być informowana o nowych rozdziałach na tt? Byłabym wdzięczna x
    życzę powrotu do zdrowia bo sama skręciłam kostkę 2 tyg temu na treningu :// ale nic tam, nie pierwszy i nie ostatni raz :)
    Pozderki xxx /@my_hero_loueh

    OdpowiedzUsuń
  28. Blog jes naprawdę bardzo fajny. Pochłonęłam wszystkie rozdziały w mgnieniu oka! Mam nadzieję, że nowy rozdział pojawi się już niedługo bo nie wytrzymam z tej niepewności! xx

    OdpowiedzUsuń
  29. O jezu !! Chce kolejny rozdział *.* chyba najlepsze polskie opowiadanie <3 @_Roomies

    OdpowiedzUsuń
  30. To jest nie do opisania. Tak to prawda można się przyczepić że coś jest "podobne" do #DARK ale to jest tak ujęte że dodaje tylko uroku temu opowiadaniu. Przyznam się że czytałam to z WIELKĄ ciekawością . Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. Gratuluję i pozdrawiam @Kasia_Dera .

    OdpowiedzUsuń
  31. Wooooooow !!!!!......... :D
    :D
    :D
    WooW
    :D
    ZAJEBISTY <3
    :D
    Czekam na Next :D
    :******

    OdpowiedzUsuń
  32. No cóż, zrezygnowałam z niedzielnego popołudnia w gronie znajomych, by sie poduczyć z geografii... Moje plany szlak trafił i wylądowałam tutaj. Szczerze? Nie żałuję. Link do twojego bloga sama mi wysłałaś na Twitterze, ale nie miałam czasu coś z tym zrobić.
    TO OPOWIADANIE JEST CUDOWNE! Wszystko jest na swoim miejscu, tylko czasem zauważam zmiany w czasie, np. raz piszesz "zobaczyłam" a za chwilę "stoję" to tylko takie małe gówienko, co ani troche nie wpływa na jakość i zajebistość tego opowiadania. Pisz dalej,czekam z niecierpliwością na kolejny.
    Pozdrawiam, Heaven.
    PS. Czy mogłabyś mnie informować o kolejnych rozdziałach? Oczywiście jeśli jest taka możliwość i nie byłoby to kłopotem :)
    @Hazzzacooonda

    OdpowiedzUsuń
  33. Nominowałam cię do Liebster Adward :) Więcej info: http://case-closed-story.blogspot.com/2013/12/liebster-adward.html
    xx

    OdpowiedzUsuń
  34. jaa :D też chcę takie karaoke!! w sumie to kto by nie chciał?? :D lovki, @hallxofxfame xx

    OdpowiedzUsuń
  35. PER-FECT
    ♡♥
    Nic sobie dalej nie łam, nie skręcaj...
    Poprostu sie nie zabij ;)
    Lovciam
    @lo_ve1D

    OdpowiedzUsuń
  36. CUDOWNE! JVGHCH *-*

    OdpowiedzUsuń